niedziela, 22 marca 2015

Rozwój

Wystarczy na Google wklepać hasło “ŻELARKA”, aby dowiedzieć się, że w II RP pod tą nazwą wskrzeszono PAŃSZCZYZNĘ, właśnie na terenach dawnego zaboru austriackiego. Pamiętajmy, że austriacki zaborca zniósł pańszczyznę na tych terenach już w 1848 roku. Możemy wiec sobie wyobrazić pobudki skłaniające polską szlachtę z zaboru austriackiego do walki o niepodległość Polski umożliwiającej im ponowne zniewolenia Polaków w postaci pańszczyzny, którą zniesiono w wolnej Polsce dopiero w 1931 roku. Dziś widzimy próby powrotu do tego, niewolnictwa w postaci umów śmieciowych i zniesieniu płacy minimalnej. Pamiętać powinniśmy o wielkiej roli Kościoła, który przyznaje z dumą, że polskość przetrwała tylko dzięki niemu. Ta jaśniepańska ( 10%) , niewolnicza polskość (w 90%) o której i Kościół i potomkowie dawnych jaśniepanów marzą do dziś za swoim biurkami. Dziś także kościół uważa, że chłopów (ogólnie klasy pracujące) należy uczyć wyłącznie katechezy, bo tylko ta odpowiednio przygotowuje ich do przewidzianej dla nich roli „roboli” w ustrojach klasowych takich jak niewolnictwo, feudalizm czy kapitalizm.
Kissa
1. Na Śląsku, Pomorzu i w Wielkopolsce Polacy marzą o powrocie administracji niemieckiej, a w Galicji o powrocie administracji austriackiej.
2. Przedwojenna polska inteligencja, poza techniczną, przedstawicielami nauk ścisłych, lekarzami i artystami była w praktycznie w 100% bezwartościowa, a najgorszymi szkodnikami byli w niej, jak zwykle, prawnicy i historycy (czyli tacy „inteligenci” jak obecny prezydent RP, szef opozycji czy też kandydat opozycji na prezydenta). ta część prawników i historyków, którzy nie nadawali się do pracy naukowej, do praktyki zawodowej ( jako czynni prawnicy czy nauczyciele ) u nas “poszła do polityki”. I właśnie tacy “bezużyteczni” i “nieproduktywni” inteligenci nadawali i nadają ( poza okresem PRL-u, gdzie zostali zepchnięci na II-gi plan i dlatego stanowili trzon tzw. “opozycji” ) ton w życiu polskiego społeczeństwa. Zgodzisz się chyba z tym, że o wiele dalej w rozwoju gospodarczym stoją te społeczeństwa, w których doceniano i wspierano różnych wynalazców, odkrywców , innowatorów i nawet zwyczajnych fachowców niż górnolotnie, bezproduktywnie wymądrzających się filozofów, historyków i innych trutni, by nie rzec – pasożytów !
Przez stulecia w Polsce rządzili zdatni tylko do chlania, obżarstwa i awantur i pogardliwego stosunku do tych, których pracy zawdzięczali taki byt. Ci zaś, którzy pracowali mieli to w dupie, bo ile by nie zapierdalali, to i tak gówno z tego mieli.
Nawet dobrego słowa !
Komuna nie zdołała ( choć bardzo się starała ) tej mentalności zmienić a po 89 roku to wróciło w formie dostosowanej do czasów dzisiejszych.